3W CLINIC wrinkle intensive BB Cream
Od kilku lat jestem wierna BB kremom,które skutecznie zastępują mi podkłady w codziennym makijażu. Zawsze zamawiam je z Korei, bo uważam że tam mają doskonałe produkty.
To już kolejny o którym dziś napiszę....
Jednak staram się kupować sprawdzone produkty,które mam nadzieję nie zawiodą.
Tak było i tym razem, wykończyłam do cna Missha signature,który był genialny i na pewno jeszcze go kupię. Chciałam jednak wypróbować czegoś nowego i kupiłam 3W CLINIC.
Mało słyszałam o tej firmie i miałam spore obawy czy aby na pewno go kupić, jednak spora ilość zamówień tego kremu skutecznie mnie skusiła :)
BB krem przyszedł w dużej tubie 50ml, jego cena to około 20zł i pierwsze moje rozczarowanie to zapach-mocny wręcz śmierdzący dla mnie.Nie lubię mocno pachnących kosmetyków, a ten drażnił mój nos.
Kolor również za jasny, więc spisałam krem na straty
Przyszedł czas ,że musiałam go użyć bo nic innego nie miałam i jakie było moje zaskoczenie.
Zapach,który tak mi przeszkadzał ulotnił się i nic nie było czuć po nałożeniu na twarz, kolor choć był za jasny ładnie się wyrównał. Nie był to idealny odcień ale po przypudrowaniu twarz wyglądała tak jak należy.
Cera wyglądała pięknie, była jednolita i gładka, przy czym moja skóra już jest w bardzo dobrym stanie i wszelkie podkłady i kremy BB wyglądają na niej na prawdę ładnie. Więc to,że ja chwalę krem i to jak wygląda jest również efektem zadbanej skóry twarzy, warto pamiętać że na skórze która nie jest w najlepszej kondycji żaden produkt nawet za ,miliony nie będzie się dobrze prezentował. Wiele osób o tym zapomina czytając recenzje produktów i zarzucają ,że to nie prawda bo u nich to wcale tak dobrze nie wygląda jak u nas a w większości przypadków efekt zależy tylko od nas i od tego jak dbamy o twarz.
Wracając do 3W CLINIC, jego konsystencja jest kremowa, i łatwo się go rozprowadza, nie tworzy smug i równomiernie pokrywa twarz.
Miałam wrażenie po nałożeniu "porcelanowej" twarzy bez żadnej skazy, krem stworzył jakby warstwę ,która osłoniła wszystko co złe a uwydatniła to co najlepsze :)
Myślę,że warto się nim zainteresować.
Wszystkie swoje kosmetyki z Korei zamawiam z e-bay od sprawdzonych sprzedawców
Odsyłam was do poprzednich wpisów o kosmetykach z Azji:
Pozdrawiam
lawendowa Magda
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń