Biolaven płyn micelarny
Do oczyszczania twarzy z makijażu używam płynów micelarnych, moim ulubionym jest ten z "Biedronki".:)
Jednak od czasu do czasu sięgam po coś nowego.
Tak było i w tym przypadku. Podczas ostatniego spotkania blogerek w Sanoku otrzymałyśmy płyn micelarny od firmy "Sylveco" z ich nowej serii kosmetyków "Biolaven" jak się sprawdził? "czytaj dalej" :)
To co najbardziej przykuło moją uwagę to szata graficzna, prosta i ładna , w 100% trafia w mój gust.
Później przyszedł zapach,który dla mnie jest przyjemny ale spotkałam się z opiniami,że jest raczej śmierdzący i mocny-kwestia sporna, każdy ma przecież inny nos :)
Pachnie winogronem zmieszanym z lawendą :)
Następnie kolej na jego działanie- i tutaj jest różnie :)
Płyn co prawda zmywa makijaż i odświeża twarz, jednak bardzo topornie radzi sobie z usuwaniem makijażu z oczu,trzeba się dobrze napracować żeby pozbyć się tuszu i eyelinera,
Próbowałam na różne sposoby ale za każdym razem wymagało to ode mnie sporo wysiłku i w efekcie miałam podrażnione i czerwone oczy.
Uznałam,więc że płyn do oczyszczania i demakijażu twarzy jest ok natomiast do oczu używam innego kosmetyku.
Podsumowując , sprawdził się dobrze aczkolwiek zawsze mogło by być lepiej szczególnie jeżeli chodzi o zmywanie eyelinera i tuszu do rzęs.
Bardzo duży plus za to,że jest to polski produkt z dobrym składem , i niską ceną.
Już niebawem oczekujcie kolejnego posta z nowościami kosmetycznymi :)
Jednak od czasu do czasu sięgam po coś nowego.
Tak było i w tym przypadku. Podczas ostatniego spotkania blogerek w Sanoku otrzymałyśmy płyn micelarny od firmy "Sylveco" z ich nowej serii kosmetyków "Biolaven" jak się sprawdził? "czytaj dalej" :)
To co najbardziej przykuło moją uwagę to szata graficzna, prosta i ładna , w 100% trafia w mój gust.
Później przyszedł zapach,który dla mnie jest przyjemny ale spotkałam się z opiniami,że jest raczej śmierdzący i mocny-kwestia sporna, każdy ma przecież inny nos :)
Pachnie winogronem zmieszanym z lawendą :)
Następnie kolej na jego działanie- i tutaj jest różnie :)
Płyn co prawda zmywa makijaż i odświeża twarz, jednak bardzo topornie radzi sobie z usuwaniem makijażu z oczu,trzeba się dobrze napracować żeby pozbyć się tuszu i eyelinera,
Próbowałam na różne sposoby ale za każdym razem wymagało to ode mnie sporo wysiłku i w efekcie miałam podrażnione i czerwone oczy.
Uznałam,więc że płyn do oczyszczania i demakijażu twarzy jest ok natomiast do oczu używam innego kosmetyku.
Podsumowując , sprawdził się dobrze aczkolwiek zawsze mogło by być lepiej szczególnie jeżeli chodzi o zmywanie eyelinera i tuszu do rzęs.
Bardzo duży plus za to,że jest to polski produkt z dobrym składem , i niską ceną.
Już niebawem oczekujcie kolejnego posta z nowościami kosmetycznymi :)
Pozdrawiam
lawendowa Magda
Mam ochotę go wypróbować;)
OdpowiedzUsuńHmmm, ja nie mam problemu ze zmywaniem oczu tym micelarem. Mam tusz i eyeliner z Benefitu i są to kosmetyki "siedzące na twarzy godzinami", a bez problemu biolaven je zmywa. Ja płatek nasączony płynem micelarnym przykładam na parę sekund do powieki i rzęs, a później ruchem w dół ściągam. 2-3 powtórzenia i nic nie ma, a oczy nie są podrażnione.
OdpowiedzUsuńU mnie nie działa to tak poprawnie, mam go jeszcze trochę i dam mu jeszcze jedną szansę zobaczymy co z tego będzie. Z żadnym "micelem" nie mam takiego kłopotu. Obecnie używam Garniera (zielonego) i radzi sobie świetnie w porównaniu z biolaven-em
Usuń