Essence "Vintage District" mmm uwielbiam :)
Cześć :)
Kilka dni mnie nie było za sprawą egzaminów w szkole :) Jeszcze dwa przede mną i będę cieszyła się wolnością :)
I tak przy okazji pobytu w szkole zaglądnęłam do "natury" w poszukiwaniu czegoś ciekawego.
Tak właściwie nie miałam konkretnego celu i sama nie wiedziałam co kupić.
Po dłuższych oględzinach zdecydowałam się na coś co w gruncie rzeczy nie jest mi potrzebne ale jak zobaczyłam kolor i wzór zakochałam się :)
Oczywiście mje oczy i nie tylko pokochały róż z limitowanej serii essence "Vintage District"
Róż zauroczył mnie swoim wyglądem jest piękny. Na prawdę cieszy oczy :)
Ma dwa matowe odcienie brzoskwiniowy i odrobinę ciemniejszy i złotą poświatę. Prezentuje się na prawdę jak kosmetyk z odrobinę wyższej półki cenowej niż jest rzeczywiście :)
Efekt jest świetny. Wprawdzie kolory matowe nie są bardzo nasycone ale tworzą bardzo naturalny efekt :)
Chciałam się skusić na eyelinery w żelu ale później zrezygnowałam, częściej będę używała różu niż linerów :)
Napiszcie mi jeżeli macie produkty z tej serii i czy jesteście zadowolone :)
P.S pamiętajcie o rozdaniu maski do włosów na Fb zgłoszenia tylko do jutra :)
pa pa
lavender
Marzą mi się produkty z tej LE, ale nie mogę zdecydować się na jeden góra dwa :D
OdpowiedzUsuńJa jak zobaczyłam to chciałam kupić wszystko ale w końcu udało mi się zdecydować na jeden produkt , choć nie powiem -było ciężko :)
UsuńWow ;) Bardzo ładnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńja póki co wielbie róż z wibo i nie chce go wymieniac :D
OdpowiedzUsuń